W Gongolinie super jest,
oczywiście był też test.
Pani w kuchni jest jak Gessler,
rozpieszcza nas nawet jej deser.
Na podwieczorek podaje pyszności,
racuszki, owoce i inne słodkości.
Trochę zajęć i zabawy
również zieleniny i trawy
Kociaczki nasze przytulaczki, wciąż ganiają za lianami i innymi super rzeczami.
Babcia Jadzia opowiada
historie, wspomnienia i żarty
a wczoraj DJ Siatka zapodała niezłe party.
Bawiliśmy się do rana samego
żeby nie spać do dnia następnego.
Jest to co prawda taki nasz żarcik mały,
choć nasz event naprawdę był wspaniały.
Najadamy się do syta plackami, serem i sałatą
czasami siedzimy też pod nową, bardzo fancy’ chatą.
Konie karmimy, króliki bawimy,
a sami jak kamienie śpimy.
Doimy też kozy, głaszczemy barany
i pięknie w słoneczku złocą się polany.
Gdy na dworze się turlamy
zawsze brudni do domku wracamy.
Kiedy tylko czas wolny mamy,
o piłce nożnej nie zapominamy.
Na cel szczytny kilometry zbieramy,
dlatego naokoło jeziorka biegamy.
Jako dzielne i pracowite czwartaki,
nie tylko pisząc pracujemy,
ale także w oborze harujemy.
Nie jest nam straszny, smród ani pot
a do roboty skaczemy nawet przez płot.
Panie nas do pracy gonią
ale i tak nie tęsknimy za szkołą.
Trochę bardziej za rodzicami
ale radzimy sobie przytulakami.
Extra super nam tu jest,
GONGOLINA IS THE BEST!